sul

napisała o Marsjanin

W towarzystwie pozostałych filmów z gatunku, które mogliśmy obejrzeć w ciągu ostatnich kilku lat "Marsjanin" wypada naprawdę średnio i przeciętnie, żeby nie powiedzieć blado.
Trochę naiwny, prościutki aż do "trochę prostacki", trochę nudnawy.
Ładny, ładnie zrobiony, ale sorry, o to nie jest trudno, kiedy ma się trochę więcej pieniędzy, sztab ludzi i KOSMOS.
Matt Damon pasował jako Gerry, bo kto by nie pasował, był wg mnie idealny jako Ripley, ale widzę, że jego działka jest, ekhm, na Marsie. Taki właśnie jest ten film, jak Matt Damon (zrozumiałam, że i tacy aktorzy są potrzebni, skoro są takie filmy...) - nijaki.
Film ogląda się przyjemnie, nie drażni, he he, ale to wszystko, żadnych głębszych uczuć i przemyśleń, nawet przymiotnik "przygodowy" tak sobie pasuje.

Ja bym go jednak umieścił w piątce gatunku ostatnich 3 lat.

Z którymi?

No to pozostałe cztery to: Grawitacja, Interstellar, Ex Machina i Mad max: Na drodze gniewu.

Rozumiem. Miałam na myśli raczej "gatunek" kosmos, ale ok ;)
Tak, pośród tych, które wymieniłeś ja "Marsjanina" też bym umieściła - w każdym z tych filmów jest coś fajnego i w każdym też niestety czegoś brakuje, czasem bardzo odczuwalnie brakuje.
Mnie się podoba/ł "Prometeusz".

Mnie się Prometeusz tez podobał, ale to podobno wstyd lubić ten film;)

Podobno, to "Marsjanin" jest ulubionym filmem Obamy z tego roku. Ja też nie zamierzam się wstydzić :)
A w "P" nie podobała mi się tylko jedna scena (chyba), zgadnij która ;)

Scena porodu zapewne;).
Tak ogólnie to ten rok uważam za bardzo udany jeśli chodzi o gatunek sf. Mad Maxa uważam chyba nawet za film roku w ogóle. No dobra ex aequo z Ex Machina, bo to powalający obraz również.

Ha!. Quentin Tarantino też uznał Mad maxa za film roku 2015:)
http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/quentin-tarantino-wybral-najlepszy-film-2015-roku