sul

napisała o Avatar

Ładna baśń i w sam raz na pozimowe stany depresyjne - ach, te kolory!
A filozofia chyba ostatnio wróciła w "Atlasie chmur"? Przynajmniej konflikt zachód-wschód, wojna postu z karnawałem itp. Jankeska tendencyjność nie do zniesienia, ale jak się jest zawczasu uprzedzonym, to można przymknąć oko, drugim śledzić te fajerwerki, erupcje barw, zupełnie jak van Gogh ;)

Dziwne jest tylko to, że lepiej mi się oglądało film teraz, z telewizora, niż w kinie, w 3d, nie rozumiem tego.
Nie znam się na tym, ale jeśli dobrze jeszcze pamiętam wrażenia, to może od premiery filmu technologia poszybowała i teraz lepiej by to zrobiono? Jak np. w "Hobbicie"? Ja bym wolała.